poniedziałek, 13 maja 2013

Leggins - for or against?....


Pamiętam, że legginsy nosiłam chętnie mając jakieś 20 lat, kiedy jeszcze byłam „piękna i młoda”, a raczej w miarę szczupła. Potem podjęłam swoją pierwszą pracę i musiałam pożegnać się z leginsami ze względu na dress code. Porzuciłam je chyba bez większego żalu na dobrych 20 lat, żeby za namową Gosi zacząć je znowu nosić 13 kg temu. Gosia przekonała mnie, że znacznie lepiej wyglądam w leginsach i tunikach, niż w grubych jeansach. Nie był to jednak łatwy powrót – prawie siłą zaciągnęła mnie do sklepu i namówiła na zakup.
Ku mojemu zdziwieniu okazało się, że bawełna jednak nie kurczy się wraz ze spadkiem wagi, i moje leginsy nagle stały się za duże! Wybrałam się razu pewnego po skarpetki do Calzedonii. Nie wiem sama jak to się stało, że Pani ekspedientka namówiła mnie na przymierzenie nowych, doskonałych, push-up leginsów w kolorze brązowym. Stanęłam przed lustrem i westchnęłam: oh-my-gosh! To naprawdę JA???
A Pani ekspedientka potwierdziła: „Wygląda Pani doskonale”. I tak wróciła moja leginsowa pasja. Ciągle jeszcze zdarza mi się zawahać, czy aby na pewno koszula nie jest zbyt krótka, i oczywiście nie mam odwagi sięgnąć po wzorzyste leginsy, ale chętnie je noszę do tunik, z którymi żal mi się żegnać po schudnięciu... a Wy dziewczyny – czy lubicie leginsy?....

I remember that I used to love wearing leggins when I was 20 y.o. and was „young and beautiful” – or rather more fit than fat. After that I started my first job  - dress code did not allow wearing leggins. So I forgot about them for next twenty years and started wearing them again 13 kilos ago. My friend Gosia told me that I looked much better in leggins and tunic than in jeans. It was not an easy come back but Gosia was very persuasive and forced me to buy them.
I was really surprised when I realized that cotton didn’t adapt to my weight loss and finally my leggins were too big for me. Once I went shopping and entered Calzedonia to buy socks. I have no idea how it happened, but the sales person persuaded me to try the new, push-up, amazing brown leggins. I looked in the mirror and sighed: oh-my-gosh! That’s really me???
Then sales person confirmed: „You look amazing!”. And in this simple way my love for leggins came back. I am still sometimes hesitating if my blouse is not too short, and of course I have no courage to wear the patterned version, but I wear my leggins with the tunics to which I was not able to say good bye after loosing weight...
What about you, Ladies – do you like leggins?...        
 
Koszula/ Marlboro shirt
Kapelusz/ Parfois hat
Leginsy / Calzedonia leggins
Kozaki/ Ecco boots
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz