To był kolejny pracowity weekend. Drugi z kolei spędzony na poszukiwaniu
kreacji weselnej dla Mamy. Kolejne wydreptane ścieżki od sklepu do sklepu, i
NIESTETY kolejne zakupy. No bo tak trudno jest przejść obojętnie obok TAKICH
przecen! Niełatwo też było odmówić przyjemności spożywania – i suszaczek, i
alko-, i ciasto.... absolutnie nie sprzyjały mi te ostatnie weekendy w mocnym
postanowieniu zaciśnięcia pasa i portfela.
Była też cała masa zdjęć – głównie ludzkich, które teraz czekają na
obróbkę. Na szczęście udało mi się też uchwycić kilka kolorowych kadrów, które (prawie)
nie potrzebowały obróbki, a od samego patrzenia napełniły kolorową radością –
przynajmniej mnie... ;)
I have another difficult week behind me. I
promised myself to follow my diet and not to spend money. Unfortunately, I am
just a very weak woman who loves to buy (especially during sale’time) and to
eat –especially sushi with shrimps. So I bought again a few Absolutely
Necessary Clothes and I forgot about the promises given to myself. I felt guilty
again so to make my life more colorful I took some pictures – as always it has
improved my mood.
Some of these pictures are waiting for my
free time, but some of them are so full of summer colours and shapes. I hope
you will find them as interesting as I do... ;)
Piękne zdjęcia! A te śliwki takie smakowite :)
OdpowiedzUsuńKasia
cieszę się, że Ci się podobają ;))) buziaki!
UsuńCzy to źle, jeśli śliweczki mi się jakoś podobają najbardziej?:)
OdpowiedzUsuńA poważnie, łapiesz pszczółki w intymnej sytuacji, masz ich zgodę na publikację??:)
mizzar
Absolutnie nie widze nic zdroznego w upodobaniu do sliwek; a w foceniu pszczolek tym bardziej ;)
Usuńpo poprzednim, niemal ascetycznym pod względem kolorystyki wpisie, teraz nastąpiła eksplozja barw :))
OdpowiedzUsuńjak to u mnie-ze skrajności w skrajność... mam nadzieję, że to dobrze? (te kolory, nie skrajności) :)
Usuńjasne, że dobrze:)) mam na myśli kolory :)
UsuńŚliwki mi się kojarzą :) haha
OdpowiedzUsuńA uwiódł mnie zielony kadr - cóż to za roślinka? Niczym z włóczki utkana.
Lubię kolorowe szaleństwa, ale nie mam też nic przecie monochromatycznym ujęciom.
serdeczności Renia
i of course czekam na cd zez wakacji !!!
Iw, zielony kadr to najprostsze co może być - przekwitnięty clematis..... :))))
Usuńpóki co-czasu bark, nie obiecuję kiedy wrócę do folderu wakacyjnego...
ściskam!!!