środa, 11 września 2013

By Not Exactly Pink Glasses...


Nie mam czasu na nic. Życie we wrześniu pędzi z podwójnie zawrotną prędkością, a okoliczności przyrody nie ułatwiają mi życia. Problemem nr 1, który urósł do rangi monstrualnej, są okulary. Od wielu lat stanowią nieodłączny element mojego życia, ale życia późnonocnego, kiedy z przyczyn oczywistych oczy muszą odpocząć od soczewek.
Przygotowuję się jednak do specjalistycznych badań siatkówki i rogówki, więc musiałam na nowo zaprzyjaźnić się z moimi wiekowymi mocno okularami. Powiem tak: cokolwiek bym nie założyła i jakkolwiek się nie uczesała, czuje się w okularach aseksualna. Nie pomogą tu zapewnienia znajomych, że jest w porządku; ani kolegów nawet, którzy twierdzą, że powinnam częściej je nosić, bo dodają mi uroku. Dla mnie okulary to zło konieczne, które powoduje, że czuję się jakbym co najmniej 41 lat już miała ;o)
Dlatego aby poprawić sobie to podłe samopoczucie, spowodowane koniecznością znoszenia okularów na nosie jeszcze przez ponad tydzień, powrócę z przyjemnością do późnoletniej sesji z Karoliną, podczas której mogłam jeszcze nosić soczewki, i bezkarnie pokazywac kolana ;)
 I am extremely busy. Life in September is twice as fast as during the other months of the year, and some details make my life much less comfortable than usually. The main of my problems is the necessity of wearing glasses. For many years I used to wear them only before going to bed, when my eyes needed to rest from contact lenses.
I was obliged to refresh my friendship with my unliked glasses because of preparing for a very important retina examination.  Even though my colleagues say that I look good; even though some of them say that I should wear glasses more often because I look more interesting, I am still thinking: NO WAY! I feel totally asexual. 
To improve my bad mood which is caused by the necessity of wearing glasses till the next Thursday, I went back to our summer session. Then I was not only able to wear contact lenses, but also to show my knees with impunity J
 
 
 
 
 
 
 
 
Polecam moją sukienkę / I recommend my skirt:

 

11 komentarzy:

  1. Na tym czarno-białym zdjęciu wyglądasz naprawdę zabójczo! Poza tym piękny kolor i krój sukienki...ale dwie ostatnie fotki wydają mi się trochę blade w porównaniu z resztą.

    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia, w innym miejscu i oświetleniu były robione. Ostatnia była ze złotą blendą, więc i tak trochę nad nią popracowałam, żeby odżółcić - tak się kończą eksperymenty....ale lubię to ujęcie :)
      buziak!

      Usuń
  2. Jak by nie było bez okularów jest sto razy lepiej i widać przynajmniej to coś w oczach , najbardziej urzekające zdjęcie nr.7 :) aczkolwiek fotografem nie zostanę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojtam ojtam, jakby nie Ty to by w ogóle tych zdjęć nie było !!!!

      Usuń
  3. Przyznając się do komentarza odnośnie zdjęcia nr.7 :) muszę napisać wyciągnięte wnioski :
    pkt.1. masz fajne nogi pkt2. sesja była udana pkt3. świetnie wyglądasz w sukienkach dużo lepiej niż w spodniach. pkt4 lepiej bez okularów bez względu co mówią inni. pkt5. w końcu coś nowego na ff
    pkt6 nie będę fotografem.

    Karola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję Karola, wygląda na to, że muszę kupić więcej sukienek ;) no i uprzedzam, że jak Ty mi fot nie zrobisz, to tu będzie wiatr hulał na blogu..... :(

      Usuń
  4. jako okularnica od 3 klasy licealnej zupełnie mi okulary nie przeszkadzają. Nawet je lubię i uważam, że to, jak w nich wyglądamy zależy od odpowiedniego doboru oprawek. Tylko zimą, gdy szkła po wejściu ze dworu, mam całe zaparowane, bywa nieprzyjemnie i wtedy obiecuję sobie, że przejdę na kontakty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Issko, ja generalnie się z tym zgadzam, pod jednym jednak warunkiem: że ilość dioptrii nie jest zbyt duża i można te ładne oprawki dobrać. Ja noszę okulary od II klasy podstawówki, odkąd pamiętam marzyłam o soczewkach, i kupiłam je za pieniądze otrzymane na osiemnastkę. Od tamtej pory okulary odeszły do lamusa. Mam -9, -9,5.... Uwierz mi, że jakiekolwiek oprawki bym nie dobrała, i tak nie jestem w nich sobą...

      Usuń
  5. A co mają okulary do Twych urodziwych kolan?
    Trochę Cię rozumiem. Od zeszłego roku noszę plusy do czytania. Mogłam wprawdzie iść do ortopedy i przedłużyć sobie ręce, ale za wiele z tym byłoby fatygi. Nie lubię się w okularach, a szkła odpadają, bo na dal świat mi się zamazuje. Do przysłowiowej pupci więc:(
    Moja koleżanka jest po operacji. Miała wadę zbliżoną do Twojej. Mówi mi, że nareszcie nos jej odpoczywa :)

    OdpowiedzUsuń
  6. no że densować w okularach tak się nie da jak bez nich !!!!! :o)
    Co do operacji - mam już termin, i staram się cierpliwie znosić konieczność noszenia okularów aż do tego czasu...na szczęście mam dyspensę na ćwiczenia i imprezy!!!! :)))))

    OdpowiedzUsuń